Do czasu tego projektu myślałam, że o edukacji i pracy artystycznej z dziećmi wiem wszystko. Spotkanie z grupą dzieci z OPR zmieniło moje postrzeganie pracy edukatora artystycznego i było jednym z najcenniejszych zawodowych doświadczeń. Merytoryczna wiedza była ważna w całym procesie, co jest istotne dla nas edukatorów, ale najważniejsza okazała się praca na emocjach, co umożliwiła sztuka społecznie zaangażowana. To doświadczenie zmieniło moje metody pracy, jak ważne jest być „tu i teraz” w autentycznym kontakcie z grupą odbiorców/współtwórców naszych działań. Projekt adresowany był do 10 osobowej grupki dzieci z Ośrodka Pomocy Rodzinie w Pyrach. Polegał na trzech poi sobie nastepujących wydarzeniach w okresie wakacji 2015 roku. Na początek była to letnia wystawa zbiorowa w Miejscu Projektów Zachęty w rozmaity sposób odnosząca się do pojęcia egzotyki. Zrealizowana była z myślą o wakacyjnych turystach oraz mieszkańcach Warszawy, którzy – „podobnie jak książę des Esseintes w powieści Na wspak Jorisa-Karla Huysmansa – wolą mentalne zwiedzanie egzotycznych zakątków świata, bez opuszczania własnego fotela/miasta” (cyt. z tekstu kuratorskiego). Dzieci z domu opieki także pozostały w wakacje w mieście, więc w odpowiedzi na bieżącą potrzebę Ośrodka Pomocy Rodzinie odbyło się spotkanie w inspiracji wystawą o egzotycznych podróżach. Wraz z wolontariuszką ośrodka zabrałyśmy dzieci na wycieczkę do centrum miasta do galerii sztuki współczesnej. Inspirując się bajkami o podróżach, rozmawialiśmy o tym, gdzie chcielibyśmy się znaleźć. Czym jest dla nas podróżowanie? Czym upragniony cel? A wszystko działo się w scenerii dzieł zgromadzonych na wystawie sztuki współczesnej, które stały się punktem wyjścia dla naszych kreacyjnych działań. Punktem kulminacyjnym tego spotkania były działania warsztatowe, polegające na stworzeniu kompozycji kolażowej o wyprawie marzeń na drewnianych klockach, ustawionych przez Jaśminę Wójcik, która zaaranżowała przestrzeń przed galerią. Powstałe, za zgodą artystki, prace p.t. „Moje wakacyjne marzenia” zostały polakierowane, aby dalej służyć warszawiakom jako siedziska w przestrzeni miejskiej. Zaskoczeniem była konkluzja dotycząca marzeń. Wakacyjnym marzeniem dzieci, jak się okazało, nie była podróż do egzotycznych krajów, ale kąpiel w basenie lub jeziorze. W kontynuacji spotkania ze sztuką w Miejscu Projektów Zachęty udało się spełnić to proste pragnienie. Dzięki gościnności właścicieli kąpieliska spędziliśmy dzień na plażowaniu w Kącku. Przez cały czas wspólnie dokumentowaliśmy zabawę za pomocą aparatu fotograficznego. Powstałe fotografie do dziś zdobią korytarz Domu Dziecka.
Epilogiem projektu z dziećmi z Ośrodka Pomocy Rodzinie były „Działania z kolekcją” na edukacyjnej wystawie Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Dzięki przychylności Działu Edukacji muzeum spędziliśmy wiele godzin ostatniego dnia wakacji, zgłębiając znaczenia poszczególnych prac, które stały się inspiracją do ich twórczości. Chłopcy wyzwolili w sobie pełne ekspresji działania w przeróżnych technikach plastycznych, podążając za swoimi zdolnościami i pomysłami. „To była najlepsza z naszych wycieczek” – zaopiniował najstarszy z uczestników, a ja poczułam sens swojej pracy. Podkreślić w tym miejscu pragnęłabym, jak istotne w pracy edukacyjnej jest skorelowanie rodzaju i poziomu trudności działań z realnymi umiejętnościami, potrzebami, a przede wszystkim wrodzonymi zdolnościami poszczególnych uczestników.
Przeszliśmy razem drogę od wzajemnego oswajania siebie i przestrzeni miejskiej, przez przyjemność bycia razem, do nieskrępowanej twórczości.